poniedziałek, 10 lutego 2014

you should stay right now.

nie mam siły ostatnio na nic.
nie mam siły na pracę, naukę, zrobienie obiadu ani wstanie z łóżka.
znowu utknęłam w martwym punkcie życia i za cholerę nie wiem, co mam ze sobą zrobić, a czekać nie chcę, bo ostatnio czekałam tak trzy miesiące i wszystko się wtedy rozwaliło.
czuję postępujący rozpierdol struktur wewnątrz siebie, niemalże na poziomie komórkowym.
to wszystko tak kompletnie nie pasuje do tych jasnych, słonecznych dni, więc je przesypiam i żyję po nocach, kuląc się pod kołdrą w łóżku i biorąc kolejne prysznice, tak gorące, że niemalże parzą moją skórę. robię coś cholernie nie tak, a nawet nie wiem co. chyba zabunkrowałam się znowu we własnym umyśle i nawet nie chcę pomocy.
tak naprawdę kłamię, potrzebuję jej, ale nie wiem co mogłoby mi pomóc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.