tańczę z diabłem, z ogniem, z pożądaniem.
lubię tę zabawę, jakbym znów miała piętnaście lat.
lawirowanie pomiędzy uczuciami, unikanie ich jak ognia, kolejne gry, zabawy.
tak, tak miało to wyglądać.
a wygląda tak, że nad niczym nie panuję, że tętno mi wariuje, że czekam na każdą wiadomość z dziwnym napięciem w okolicach brzucha.
rzygam tęczą, sama się sobie dziwię, miejscami nawet się tego brzydzę.
ale kogo to obchodzi, gdy pierwszy raz od półtora roku jestem szczęśliwa?
ot, taki oksymoron:
szczęśliwa dolcze.
środa, 28 marca 2012
czwartek, 15 marca 2012
i wish i had an ocean.
o proszę, a jednak potrafię być pozytywna.
powtarzam ten sam schemat, którego się zawsze boję, a ostatecznie i tak go używam, czyli ciąg nauki, pracy, kontaktu z ludźmi i chodzenia wszędzie na piechotę. zapewne skończy się, jak zwykle, gwałtownym obniżeniem nastroju, ale na razie o tym nie myślę.
jest lekko, spokojnie, niemalże szczęśliwie.
bez narkotyków, o dziwo.
jadę do krakowa w przyszły weekend, będę szukać inspiracji do pisania i zgubionych emocji.
jak zwykle nie potrafię pisać, mając dobry humor, nie lubię tej zależności.
idę po kawę; kawa inspiruje.
powtarzam ten sam schemat, którego się zawsze boję, a ostatecznie i tak go używam, czyli ciąg nauki, pracy, kontaktu z ludźmi i chodzenia wszędzie na piechotę. zapewne skończy się, jak zwykle, gwałtownym obniżeniem nastroju, ale na razie o tym nie myślę.
jest lekko, spokojnie, niemalże szczęśliwie.
bez narkotyków, o dziwo.
jadę do krakowa w przyszły weekend, będę szukać inspiracji do pisania i zgubionych emocji.
jak zwykle nie potrafię pisać, mając dobry humor, nie lubię tej zależności.
idę po kawę; kawa inspiruje.
wtorek, 6 marca 2012
no title pt. XXXVI
znowu to samo, znowu planowanie zemsty dodaje mi sił i energii.
nawet więcej niż sama realizacja.
odnajduję się w rzeczywistości, zaczynam stanowić jej integralną część.
to chyba dobrze, to tak, jakbym odnajdywała samą siebie,
w końcu.
nawet więcej niż sama realizacja.
odnajduję się w rzeczywistości, zaczynam stanowić jej integralną część.
to chyba dobrze, to tak, jakbym odnajdywała samą siebie,
w końcu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
▼
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)