niedziela, 22 listopada 2020

different places, different faces.

wyszło, jak wyszło.
odhaczyłam fajną, stabilną pracę, spoko pensję i całkiem ładne mieszkanie. 
dalej mało, dalej nie czuję, jakbym zrobiła cokolwiek. 
wyrzuty sumienia kiedyś mnie zabiją. 

piątek, 12 czerwca 2020

unknown places, unknown memories.

nie widzę powodu, żeby przestać.
nie widzę powodu, żeby nie czuć się lepiej. 
nie czuję, żeby to mogło mieć jakikolwiek sens. 
znowu zaczynam od nowa, mimo że nie chcę i robię to bez większej nadziei. 
nadzieja uciekła już dawno. nawet nie chce mi się jej szukać. 

czwartek, 9 stycznia 2020

dystopia.

spalam się ze wstydu. 

archiwum.