kurwa jego jebana mać, chyba było mi za dobrze.
znowu wzięłam na siebie winy całego świata i siedzę, i płaczę, i słucham smutnej muzyki.
nie wiem czy w tym momencie, chcę zranić innych czy siebie.
boże chcę się zaćpać, cholernie, kurewsko chcę się zaćpać.
polecieć na wszystkim co się da, tak na krótką chwilę, żeby zapomnieć.
kurwa no, czemu zabolało mnie trzy razy bardziej niż przewidziałam?
i czemu przy tym całym wkurwieniu, załamaniu i przy każdej kolejnej łzie nadal wmawiam sobie, że jestem szczęśliwa?
tak bardzo chcę udowodnić sobie, że mi nie zależy?
sobota, 14 września 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
tak jebucko ciężkie wydaje się ciało, kiedy trzeba z łóżka wstać
OdpowiedzUsuńmasz rację.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością informuję, że ocena Twojego bloga na niebieskim-piorem została opublikowana.
OdpowiedzUsuńZapraszam
Kocham Twoje posty. Przykro mi, że Ci się nie układa i dziękuję, że piszesz tego bloga.
OdpowiedzUsuńWiem, jak się czujesz w pewien sposób i dlatego uwielbiam te treści. Budzą mnóstwo emocji.
[teatr-inspiracji]
Pizdy z was hehe
OdpowiedzUsuńBartek, masz szlaban na komputer.
UsuńMiśku, idź do lasu. Przytul się do drzewa. Albo wpadnij nad morze. ;*
OdpowiedzUsuńMlena nie zrezygnowała - czy zapisać Cię do jej kolejki, czy chcesz pozostać u Pollali?
OdpowiedzUsuń[krytyka-dla-odwaznych]
Jest ciężko. Też nie mogę tego przetrwać.
OdpowiedzUsuń