wtorek, 26 marca 2013

you'll forget the sun.

chyba byłam wtedy szczęśliwa, tak mi się wydaje.
to było miłe uczucie, byłam zakochana.
zniszczyliśmy wszystko, co mogliśmy zbudować razem, to trochę smutne.
nie wiem, czy zasługujemy na drugą szansę.

9 komentarzy:

  1. Ach, drugie szanse, kto z nas o nich nie marzy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Cię przepraszam, ale nie potrafię ocenić Twojego bloga. Przeglądam go od dłuższego czasu, czytam posty i nie potrafię ich po prostu ocenić. Większości nie rozumiem, nie potrafię wczuć się w Twoją sytuację, nie rozumiem Twoich problemów nie potrafię skomentować tego, co piszesz. Próbowałam i próbowałam, ale nie potrafię zrobić tego bez urażenia Twoich uczuć. Po prostu obecna sytuacja w jakiej się znajduje nie pozwala mi spojrzeć w miarę obiektywnie na to, co publikujesz. Wydaje mi się to mało ważne, nieistotne, wyolbrzymione a przecież tak nie jest. Szanuję Twoje życie i treści, które zamieszczasz na blogu, ale obecnie znajduję się na życiowym zakręcie z poważnymi problemami zdrowotnymi na czele, na które nie ma żadnych pigułek, leków i zabiegów i ciężko spojrzeć mi na to, co opisujesz jak na coś z czego mogę wydobyć jakąś refleksję, coś z czym się identyfikuję i w końcu coś, co mogę ocenić. Większość tego, co publikujesz po prostu nie nadaje się do oceny, bo jest za bardzo Twoje i ciężko jest ocenić Twoje posty nie oceniając przy okazji Ciebie, Twojego życia, postępowania i zachowania. Staram się skupiać na ocenie bloga i nie chciałabym z tą oceną wchodzić na Ciebie, a to byłoby nieuniknione. Mogłoby się to skończyć naprawdę źle, bo nie ukrywam, że emocji jest we mnie co nie miara i nie chciałabym ich na Ciebie przelewać.
    Masz pełne prawo mieć do mnie pretensje za tą odmowę, ale inaczej nie potrafię. Ocena naprawdę niczego Ci nie da, bo skoro to pamiętnik tak mocno związany z Tobą, w którym treści są raczej symboliczne i skromne ilościowo, to będzie to raczej ocena Ciebie, a tego nie chcę.
    Myślę, że Twój blog jest odpowiedni do czytania, ale niestety do oceny się nie nadaje. Przynajmniej w moim przypadku tak jest. Najzwyczajniej w świecie nie mam pomysłu, co Ci napisać o poszczególnych postach, jak je potraktować, jakie kryterium przyjąć. Przykro mi. Nie potrafię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każda miłość zasługuje na drugą szansę, jeśli jest prawdziwa, zasługuje na to, aby o nią walczyć, bo warto. Miłość jest życiem, szczęście jest częścią miłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie każda miłość na to zasługuje.
      miłość miłością, ale kiedy rozwala całe życie trzeba zachować zdrowy rozsądek i uciekać.
      pytanie czy warto jest wracać do czegoś, od czego się w tak wielkiej panice uciekało.

      Usuń
    2. Wszystko zależy od tego co jest dla Ciebie ważniejsze: miłość czy święty spokój. Osobiście zawsze wybrałabym miłość, z nią już tak jest, że potrafi nieźle przeorganizować życie.

      Usuń
    3. wybrałabyś miłość, która już raz wcześniej zniszczyła Ci życie?

      moja miłość sprawiła, że parę razy w tygodniu przedawkowywałam. sprawiła, że byłam wrakiem człowieka, że o mały włos nie wyleciałam ze studiów, że wszystko sypało mi się na łeb.
      tak więc miłość miłością, ale ja chcę żyć i nie jestem w stanie skazać się na pewną śmierć w imię tej miłości.

      Ty byś potrafiła?

      Usuń
    4. Zależy czy była by to dosłownie Jego wina, czy wynikałoby to z mojej nadinterpretacji czegoś (często mi się zdarza). Każda miłość przechodzi kryzys, jest niestabilna w pewnym momencie, i od zakochanych zależy, co się stanie dalej. Nigdy nie wiesz co się stanie po raz drugi, ludzie się zmieniają, sytuacje też, może tym razem będzie dobrze? Dla obecnej miłości bym zaryzykowała, choć często bywam na krawędzi. Ale należałoby zadać sobie pytanie czy to stuprocentowo wina tej miłości, czy jednak w iluś procentach siedzi w Tobie coś, co przejawia się niezależnie od niej. Ja tak to czuję.

      Usuń
  4. Droga dolcze, zapraszam na Wszechstronnych, gdzie pojawiła się w końcu ocena Twojego bloga. Znajdziesz ją pod numerem 067. Przepraszam za zwłokę i pozdrawiam cieplutko!
    Mukudori

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Dolcze!
    Czy mogłabym Cię prosić o skontaktowanie się ze mną? Mam sprawę dotyczącą oceny Twojego bloga.
    Mój mail alice.liddell.in.acidland@gmail.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

archiwum.