obiecywałam sobie kiedyś, że nigdy nie pozwolę sobie czuć w ten sposób, że nigdy więcej, choćby nie wiem co, choćby świat miał się zawalić - nigdy przenigdy nie pozwolę uczuciom do kogoś tak mocno namieszać w głowie; miałam być miła i uprzejma, ale jednocześnie miałam mieć w głowie plan zabójstwa każdej napotkanej osoby, a co się stało?
przyłapałam się na zagryzaniu warg, gdy myślę o Tobie.
jak miło.
czwartek, 20 marca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
takich rzeczy chyba nie można sobie obiecać. bo obietnice są racjonalne...a uczucia? cóż. już z definicj raczej temu uciekają.
OdpowiedzUsuńz czasem uczysz się do pewnego stopnia panować nad nimi, nie pozwalasz im wybuchnąć zbyt silnie, ani oddziaływać na resztę życia. ja teraz totalnie poległam, pozwoliłam im zdominować moją rzeczywistość, ale jednocześnie jest mi z tym tak dobrze i bezpiecznie, że mam lekkie wyrzuty sumienia marudząc z tego powodu.
Usuń