sobota, 3 sierpnia 2013

summer's here and the time is right.

poszłam o dwudziestej drugiej na spacer do parku. w zasadzie miałam tylko zejść na dół na papierosa, ale było piękne, bezchmurne niebo, a w parku nie ma świateł i piękniej widać gwiazdy.
siedziałam trochę na ławce paląc papierosy, delektowałam się chwilą, nuciłam cicho piosenkę, na punkcie której mam ostatnio obsesję. jeszcze wcześniej też byłam na spacerze, lekko przed zachodem słońca. szłam przez park, gadałam przez telefon i śmiałam się z tego, jak bardzo szczęśliwa jestem.
dużo się śmieję ostatnio, a dziś zarywam noc tak kompletnie - zrobiłam dzbanek kawy z mlekiem, którą powoli sobie sączę. przeżyję dzisiaj wszystko: od piękna ciemnej nocy, przez rozmowy z gwiazdami, kolejny cichy zachwyt świtem, potem pójdę biegać i będzie tak, jak kiedyś, a nawet lepiej.
mam ładne plany na dziś, oj ładne.

4 komentarze:

  1. No cóż, mogę Ci tylko pozazdrościć tego szczęścia (mam nadzieję, że zostanie u Ciebie na dłużej). Szkoda, że i ja nie mogę poczuć tej radości..

    OdpowiedzUsuń
  2. W jednym ślicznym parku kawałek drogi od mojego osiedla , który ostatnio częściej nawiedzam wieczorami ścigając się na rowerze ze światłem jest most , dzielący owy park na dwie części .. jakby udało mi się przebrnąć przez ten most i wylądowałbym w parku , w którym przypuszczam właśnie jesteś , to może poznałbym Cię po kawałku który nucisz pod nosem , bo zdążyłem się już zaznajomić z melodią : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za sielanka. Pozazdrościłabym, gdybym miała jeszcze siły.
    Jakie palisz fajki? I jaka to piosenka? Pochwalisz się kiedyś?

    OdpowiedzUsuń

archiwum.