środa, 25 lutego 2015

i've never had it.

jest niewypowiedzianie miło.
znowu jestem na psychotropach, tym razem chyba dobrze dobranych.
wstałam o siódmej trzydzieści, sama z siebie, bez budzika.
przewietrzyłam pokój, wypiłam energetyka. totalnie na spokojnie, nie czując przytłoczenia. pojadę na uczelnię, kupię fajki, będzie dobrze.
obudziłam się w nocy z koszmaru, ktoś mnie przytulał i mówił mi cicho do ucha, że to tylko zły sen. uspokoiłam się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.