jest niewypowiedzianie miło.
znowu jestem na psychotropach, tym razem chyba dobrze dobranych.
wstałam o siódmej trzydzieści, sama z siebie, bez budzika.
przewietrzyłam pokój, wypiłam energetyka. totalnie na spokojnie, nie czując przytłoczenia. pojadę na uczelnię, kupię fajki, będzie dobrze.
obudziłam się w nocy z koszmaru, ktoś mnie przytulał i mówił mi cicho do ucha, że to tylko zły sen. uspokoiłam się.
środa, 25 lutego 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz