środa, 15 października 2014

you would never sleep alone.

no dobra, jest naprawdę okay.
złapałam wenę, mogłabym pisać i pisać, a deszcz za oknem cicho uzupełnia muzykę.
coś pulsuje we mnie, w świecie; jakaś blokada puściła, coś wsypało się z impetem do głowy i przepełnia ją w ten cudowny, kreatywny sposób. może ta jesień będzie inna, może tym razem, może w tym roku, może w końcu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.