wróciłam po kolejnym załamaniu.
od tygodnia jest tak pięknie i spokojnie.
pozałatwiałam większość zalegających spraw, ogarnęłam pracę, uczelnię, chorobę, przyjaźnie.
jestem w stanie podejmować kolejne cele i przedsięwzięcia. doszłam do sedna, istoty moich problemów i udało mi się je skutecznie zwalczyć.
a zaczęło się od tego, że zaczęłam oddychać. potem wstałam z łóżka, ubrałam się i zjadłam śniadanie. zrobiłam coś, co wszyscy robią rano. to dodało mi sił, więc umyłam naczynia, napisałam cv i pojechałam do centrum je poroznosić. kupiłam sobie jakiś kosmetyk, poszłam na lody i uśmiechałam się do ludzi. czułam się w końcu normalnie i zapragnęłam, żeby tak było zawsze. wieczorna fajka z przyjaciółką, potem książka, dawno nie czytałam, aż wstyd się przyznać.
miłe ciepło rozchodzi się w powietrzu, deszcz pachnie zwycięstwem, a kwiatki nie usychają, bo pamiętam o tym, by je podlewać.
odzyskałam stabilność emocjonalną, w końcu.
sobota, 13 lipca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
▼
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
I właśnie praca, działanie, co dzienne niepozorne pierdoły przynoszą nam szczęście i radość, ciągle zaabsorbowani kultywowaniem swojej niezależności ,cech indywidualnych zapominamy o tym że potrzebujemy też swojego miejsca w tym wielkim świecie, przynależności do ludzi którzy nas otaczają, mówiąc wprost teraz upiecz ciastka, proponuje jakieś pycha rogaliki. ( To mój plan na dziś, ale pożyczam ci go) ~req
OdpowiedzUsuńfajnie ,że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńhttp://perfection-live-ev.blogspot.com/
Przeglądałam Twoje pierwsze posty. Niedawno wpakowałam się w to samo, co Ty. I nikomu tego nie życzę.
OdpowiedzUsuńW narkomanii nie ma przyjaźni - są tylko układy.
Tutaj jestem anonimowo. Nie chcę, żeby ktokolwiek znał moją tożsamość.
prędzej czy później nikomu się tego nie życzy.
Usuńskoro wpakowałaś się w to niedawno, to uciekaj i szukaj pomocy, bo potem jest już tylko trudniej. wiem, że to banał, ale prawdziwy; żałuję, że sama w niego nie wierzyłam.
nie zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że wśród ćpunów nie ma przyjaźni, mam na to żywe dowody, w postaci przyjaciół-narkomanów.
w narkomanii są przyjaźnie
OdpowiedzUsuńwypierdalaj
:D
hahahah piąteczka!
Usuńmhm, wieczorna fajka to jedno z najlepszych rzeczy, jakie nam się przytrafiają.
OdpowiedzUsuńudanych wakacji, motylku