wtorek, 27 stycznia 2015

fly straight into the abbys.

miało być o stosach, ale nie umiem poskładać słów, a w dodatku kurewsko chce mi się palić.
to nie jest dobre połączenie na ten wieczór. takim połączeniem można się zacząć dusić przy nieprzyjemnych dźwiękach niepewności co do tego, czy zaczerpnięcie kolejnego oddechu jest dobrym pomysłem. przecież może to tylko przedłużyć agonię.
naprawdę marzy mi się ta pierdolona fajka, w głowie świta mi, że naprawdę dużo dla niej poświęcę.
zdecydowanie za dużo, jak na te marne dwie minuty łapczywego zaciągania się mentolowym dymem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.