przewracanie całego życia do góry nogami jest dość ryzykowne, ale też na swój sposób ekscytujące. to nie jest dramat, którego szukałam; to dziwny dylemat, z którym nie do końca potrafię sobie poradzić, więc tkwię sobie w nim spokojnie, a w zasadzie to przypatruję się mu z boku z chorą fascynacją i dystansem, czekając na dalszy rozwój sytuacji. w tym tkwi ostatnio mój problem, niesamowicie się zdystansowałam do ludzi, zwłaszcza tych bliskich i nie mogę nic na to poradzić.
za dużo ostatnio palę, za mało rozmawiam.
zbyt wiele też ostatnio czuję i boję się, że to może się źle skończyć, ale jednocześnie chyba nie chcę, żeby cokolwiek się w tym momencie w moim życiu kończyło. może poza jedną sprawą.
niedziela, 19 stycznia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
▼
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Też zbyt dużo czuję i strasznie się tego boję
OdpowiedzUsuń