nie czuję nic.
miałam płakać, a pozostała mi sucha obojętność.
czas chyba uciekać, ale coś mnie jednak trzyma.
jakaś złudna nadzieja, że może tym razem się uda.
że może szczerość wygra z manipulacją i tak naprawdę jej nie potrzebuję.
bo przecież ta droga zdaje się być słuszna.
zamieniam nihilizm na coś innego, może mocniejszego.
oby to była dobra decyzja.
piątek, 18 maja 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz