chyba zakochałam się od nowa. to ciepłe i przyjemne uczucie dające niespodziewanie dużo energii.
naprawdę zaczęłam zmieniać wszystko, w charakterystyczny dla mnie chaotyczny sposób, ale widzę efekty i czuję, że tym razem to będzie dłuższa zmiana. w końcu prawdziwa.
coś się urzeczywistni. coś, co dotychczas było ulotną myślą, uwiązanym do przydrożnego płotu, odwodnionym i wyczerpanym od upału marzeniem. przeciąłeś linę i teraz, w dzikiej pogoni za wszystkim, do czego kiedyś dążyłam, czuję, że odzyskuję siebie sprzed czterech lat.
nie pozostaje mi zrobić nic, tylko podziękować.
piątek, 31 lipca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz