piątek, 31 lipca 2015

it feels like coming home.

chyba zakochałam się od nowa. to ciepłe i przyjemne uczucie dające niespodziewanie dużo energii.
naprawdę zaczęłam zmieniać wszystko, w charakterystyczny dla mnie chaotyczny sposób, ale widzę efekty i czuję, że tym razem to będzie dłuższa zmiana. w końcu prawdziwa.

coś się urzeczywistni. coś, co dotychczas było ulotną myślą, uwiązanym do przydrożnego płotu, odwodnionym i wyczerpanym od upału marzeniem. przeciąłeś linę i teraz, w dzikiej pogoni za wszystkim, do czego kiedyś dążyłam, czuję, że odzyskuję siebie sprzed czterech lat.
nie pozostaje mi zrobić nic, tylko podziękować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.