wstawanie rano jest czymś, co chyba bardzo polubię.
to taka banalna rzecz, ale po załatwieniu większości spraw jest po prostu czternasta, a nie późny wieczór, gdy muszę się już zbierać do pracy.
pół roku to wystarczająco czasu na zmiany.
przypomniałam sobie, do czego dążyłam przed długim epizodem z narkotykami i po prostu do tego wracam. proste, a potrzebowałam paru lat, żeby do tego dojść.
wtorek, 28 lipca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz