wtorek, 27 września 2011

no title pt. XXIX

lekko pijana, lekko przewiana, podsumowując - zawiana.

szukamy miłości, oboje, rozpaczliwie. gubimy się w tym wszystkim, wpadamy na przypadkowe osoby, mimo że tak naprawdę to szukamy siebie pod innymi imionami, znajdujemy w innych ludziach fragmenty swoich osobowości, ale to nie całość, więc kontynuujemy nasze poszukiwania dalej i dalej, aż za horyzont, a Ty uciekasz w pizdu z miasta. pewnie chcesz zapomnieć; ja też. liryczność ucieka, zmienia się w bezsensowną prozę, dni różnią się już tylko ilością wypitego wina i zrobionych zadań z biologii. nawet piosenki pozostają te same, słuchane uporczywie w kółko. pomyliliśmy niebo z morzem, siebie z odbiciami w lustrach, nienawiść z miłością, pomyliliśmy wszystko, co tylko mogliśmy.
prawie jak farby: wszystko zmieszane, daje kolor bury, i choć jesień wita słońcem, to serce jest bure.

tej słonecznej jesieni nie ma miejsca na porządek, trzeźwość czy miłość.

1 komentarz:

  1. Tak, oczywiście, że tak. Ale niewystarczająco. Bo ja sama taka jestem. Niewystarczająco wystarczająca.

    OdpowiedzUsuń

archiwum.