czwartek, 9 września 2010

possession.

czasami słucham głupich rockowych ballad.
nic na to nie poradzę, lubię ich delikatną melancholię.

to takie chodzenie po krawędzi; na dźwięk powolnych, monotonnych dźwięków gitary akustycznej louise wychyla głowę spod łóżka: ona też słucha.
słucha, a jednocześnie krzyczy mi do ucha to, co już od dawna dobrze wiem.

czasami jednak po prostu patrzy mi się prosto w oczy i wiem, że rozumie.
czasami w tych oczach, oprócz obłędu, dostrzegam cień zrozumienia, szczątki współczucia.
patrzymy się na siebie jak na obcą osobę na ulicy, która po prostu przykuła czymś nasz wzrok.
czasami uśmiecha się smutno, wtedy mam już pewność, że rozumie.
czasami nawet, w tym swoim smutnym uśmiechu chowa się na powrót pod łóżko.

w takich momentach, w chwilach tego zrozumienia kocham ją najbardziej.


[link]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.