strasznie frustrujące jest, kiedy niby wszystko jest na swoim miejscu, ale w głowie coś krzyczy o zmianę.
kiedy powinnam być w idealnym miejscu do poukładania wszystkiego, kiedy widzę, że umiem to zrobić, ale z jakiegoś powodu nie umiem sprawić, żeby coś było nawykiem, żeby nie potrzebowało każdego atomu silnej woli do przetrwania, żeby każda czynność nie była walką.
żeby wszystko było naturalniejsze i cieplejsze.
trochę jak światła w sypialni.
sobota, 1 listopada 2025
for the thrill of it.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
▼
2025
(17)
- ► października (1)
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz