piątek, 14 kwietnia 2017

now.

nagle wszystko zapadło się w sobie z trzaskiem.
ciągła chęć na więcej nie wytrzymała naporu zmęczenia i nastąpił wybuch, który o dziwo nie zniszczył niczego, wręcz przeciwnie. z niczego zrobił coś.
czas przyznać się przed samą sobą do błędów.
to wcale nie jest niefortunny ciąg zdarzeń.
to jestem ja.
nie będzie inaczej.
znowu uciekam, kurwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.