zdawałam sobie sprawę z tego, że w życiu jest kilka takich dni, które są skarbem, a tymczasem okazało się, że nie jest dokładnie tak, jak sądziłam. tych dni jest o wiele, wiele więcej, tylko nie klasyfikuję ich w ten sposób, bo swojego czasu ułożyłam sobie niemalże nieosiągalną definicję, o którą praktycznie nic nie było w stanie się otrzeć. teraz nieco dojrzałam, więc przyszła kolej na zredefiniowanie otaczającej mnie rzeczywistości i nagle okazało się, że przy odrobinie wysiłku każdy dzień, w którym spotkam się z nim jest bezcenny, warty zapamiętania do końca życia, więc spisuję go, by nie pozwolić mu nigdy uciec.
i właśnie w taki sposób przyszło lato; rozprężyło powietrze dookoła mnie, pozwalając doceniać i znosić znacznie więcej niż dotychczas.
środa, 11 czerwca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
▼
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
O, tak pięknie u Ciebie i oby jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńWłasnie. bo czasem sami sobie coś utrudniamy. Sami sobie blokujemy czasem drogę ku szczęściu.
OdpowiedzUsuń