środa, 11 czerwca 2014

no title pt. LXVI

zdawałam sobie sprawę z tego, że w życiu jest kilka takich dni, które są skarbem, a tymczasem okazało się, że nie jest dokładnie tak, jak sądziłam. tych dni jest o wiele, wiele więcej, tylko nie klasyfikuję ich w ten sposób, bo swojego czasu ułożyłam sobie niemalże nieosiągalną definicję, o którą praktycznie nic nie było w stanie się otrzeć. teraz nieco dojrzałam, więc przyszła kolej na zredefiniowanie otaczającej mnie rzeczywistości i nagle okazało się, że przy odrobinie wysiłku każdy dzień, w którym spotkam się z nim jest bezcenny, warty zapamiętania do końca życia, więc spisuję go, by nie pozwolić mu nigdy uciec.

i właśnie w taki sposób przyszło lato; rozprężyło powietrze dookoła mnie, pozwalając doceniać i znosić znacznie więcej niż dotychczas.

2 komentarze:

  1. O, tak pięknie u Ciebie i oby jak najdłużej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Własnie. bo czasem sami sobie coś utrudniamy. Sami sobie blokujemy czasem drogę ku szczęściu.

    OdpowiedzUsuń

archiwum.