mam w zasadzie wszystko, czego chcę.
z każdym dniem osiągam więcej - jakby nie patrzeć to idę do przodu.
więc czemu z każdym dniem wszystko mnie co raz bardziej przytłacza?
czemu z każdym dniem czuję, jakby kolejna mała część mnie umierała?
po co chcieć więcej, skoro więcej nie daje szczęścia?
niedziela, 9 grudnia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz