utkwiłam w dziwnym stanie.
zmęczenie przestało być przejściowym stanem, a zaczęło być cechą mojego charakteru.
mam ochotę skatować się dzisiaj do końca; mam ochotę skatować się w tym tygodniu do końca; mam ochotę skatować się w tym miesiącu do końca; mam ochotę skatować się w tym roku do końca. rzeczywistość schowana za kratami zdaje się być zbyt niedostępna, by zdrowo ocenić ją w jakikolwiek sposób, a ja czuję się chora i uwięziona w popierdolonym labiryncie własnych niespełnionych ambicji i oczekiwań.
więcej, jeszcze więcej kawy, mniej snu i troszkę zniszczenia. tak ma to wyglądać, dajcie mi tylko tydzień albo dwa.
wtorek, 9 grudnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz