wtorek, 9 grudnia 2014

scratches on the infinity.

utkwiłam w dziwnym stanie.
zmęczenie przestało być przejściowym stanem, a zaczęło być cechą mojego charakteru.
mam ochotę skatować się dzisiaj do końca; mam ochotę skatować się w tym tygodniu do końca; mam ochotę skatować się w tym miesiącu do końca; mam ochotę skatować się w tym roku do końca. rzeczywistość schowana za kratami zdaje się być zbyt niedostępna, by zdrowo ocenić ją w jakikolwiek sposób, a ja czuję się chora i uwięziona w popierdolonym labiryncie własnych niespełnionych ambicji i oczekiwań.
więcej, jeszcze więcej kawy, mniej snu i troszkę zniszczenia. tak ma to wyglądać, dajcie mi tylko tydzień albo dwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

archiwum.