piątek, 21 października 2011

no title pt. XXXI

notatka dla samej siebie:
nie pić na pusty żołądek.

powinnam coś ze sobą zrobić, ale wszystko odeszło. nie ma miłości, nie ma życia w nadziei, pozostała głucha pustka. zabijam ją wypadami do pubu i oszałamiającą ilością piwa, po której nie trafiam w klawiaturę i dziękuję w duchu ludziom, którzy wymyślili autokorektę.
mam straszną ochotę skurwić się ostatecznie, jak zawsze, gdy zaczynam względnie ogarniać swój umysł po rozstaniu, ale w mojej głowie nadal jest ta cząstka, która bezgranicznie tęskni. pojawia się strach przed tym, że za minutę muszę wstać i żyć, ruszyć dupę do łazienki i pewnie znowu będę rzygać, bo co innego może robić bulimiczka czekająca na terapię. znowu zobaczyłam louise, śmiała się ze mnie, śmiała się z tego, jak nisko upadłam. śmiech wyrażający swoje pobłażanie nad tym, jak  strasznie staram się udowodnić samej sobie, że dam radę. nadal jestem za gruba, za mało idealna, zbyt śmierdząca papierosami i piwem, zbyt niedoskonała, by ona mogła odejść w spokoju. za dużo się masturbuję, moje fetysze bólu zaczynają przejmować władzę nad zbyt wieloma aspektami życia, klawiatura jest zbyt mała, by wyrazić, jak podłe obrzydzenie czuję w stosunku do samej siebie. piszę jednym ciągiem, pomijam akapity, przestaję oddzielać cokolwiek w moim życiu, myślę, że w całości będzie lepsze, ale to gówno prawda, mam ochotę przeklinać i robić wszystko, czego on nie chciał, tak naprawdę to nadal go kocham, tylko przestałam walczyć, bo nie widzę w tym sensu, prochy tłumią ból, śmiech zagłusza łzy, a sen jest substytutem miłości.
jest cichym krzykiem o pomoc i akceptację.

znowu się zgubiłam, pomocy.

1 komentarz:

  1. Wiem, że jest ciężko. Mnie też było. Czasem nadal jest. Nie potrafię uciec. Może nie do końca chcę, choć z drugiej strony... Ale wiem o co Ci chodzi. Każda z nas zasługuje na to by było dobrze. Zwłaszcza wtedy, gdy było źle. Gdy jest źle. Ale co możesz zrobić oprócz czekania? I nadziei?

    A co do mojego posta... Chciałam. I chyba chcę. Sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń

archiwum.