załóżmy, że już wszędzie, oprócz mojej półki z bielizną, jest porządek.
wszędzie.
w mojej szafie, na moim biurku, w moim życiu.
i co teraz?
musisz biec, biec, biec, biec, biec, wziąć tabletkę albo i dwie.
biegnij, biegnij, biegnij, biegnij, biegnij, cyganie, śmierć i ty.
porządek mi nie służy, ot co.
zacznijmy szukać dziury w całym, bo zwariuję.
wtorek, 7 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz