koniec związku jest jak śmierć, o której wie tylko dwoje ludzi.
ginie całe życie, wspomnienia, wspólne miejsca, kłótnie i chwile czułości.
wszystko ginie, a ja idę wyładować nadmiar pozytywnej energii na rolkach.
boże, nienawidzę pozytywnej energii.
i znowu zapomniałam wziąć antydepresantów, cholera.
piątek, 17 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
Czytam
OdpowiedzUsuń