to nie jest tak, że ja nie mogę żyć bez Ciebie.
bo mogę.
najpiękniejsze jest to, że nie chcę.
chcę znowu rysować, malować, pisać.
nie wiem, jak wyjdzie, ale chcę, a sama inicjatywa jest już znakiem dużych zmian.
jest spokojniej, stabilniej, a ułożenie kostki rubika zajmuje mi już tylko 4 minuty.
myślę, że to zdecydowanie jakiś przełom.
mała, trwająca tygodniami rewolucja. mała francja, mały paryż.
idzie życiowa wiosna, czuję mrowienie ziemi pod stopami.
[link]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
-
▼
2011
(85)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz