mam chory przerost ambicji, który zmusza mnie do ślęczenia nad książkami po dwie, trzy godziny dziennie. marzy mi się co najmniej pięć setek na maturze, a w zasadzie to czemu i nie 7, ze wszystkiego, oprócz polskiego. o ironio, bo uwielbiam pisać. z tym, że dla mnie pisanie to wyłamywanie się poza schematy, szukanie własnych ścieżek, a nie przecieranie utartych szlaków i gorączkowe próby wstrzelenia się w klucz.
dnie wypełniają się nauką, płaczem i jazdą autobusami. wieczorami nadchodzą momenty zwątpienia, kiedy biję pięściami w łóżko z bezradności, ze strachu, że nie dam rady, że poprzeczka, którą sobie ustawiłam, zawieszona jest na wysoko.
celujemy:
matematyka poziom podstawowy - 100%
matematyka poziom rozszerzony - 100%
angielski poziom podstawowy - 100%
angielski poziom rozszerzony - 100%
chemia poziom rozszerzony - 100%
biologia poziom rozszerzony - 90%
fizyka poziom podstawowy - 80%
polski poziom podstawowy - 75%
w czerwcu to przeczytam, oby z uśmiechem i ulgą na twarzy.
niedziela, 2 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
Ambitne plany i bardzo ścisłe jak widzę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, bo rok temu przeżywałam to samo! (:
A już wiesz, gdzie na studia?
zza-maski.blogspot.com
pozdrawiam
Aiko
Po komentarzach na innych blogach i kiedyś też widziałam na ocenialni Twój blog.
OdpowiedzUsuńA studia w Krakowie są mmm.
Ale w Katowicach, gdzie studiuję, też nie ma źle (:
zza-maski.blogspot.com
Aiko
Ambitnie. Mojej matce też marzą się takie wyniki. U mnie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie - ambitnie. A przecież matura to bzdura. Ze stresem na plecach nie można daleko zajść.
OdpowiedzUsuńA z pisaniem - w 100%, hah, popieram! Nie wyobrażam sobie, żebym miała pójść inną drogą literacką niż tą, która sama sobie zdefiniuję. Nawet jeśli nie wiem, o co do końca mi chodzi.
Pan Man mówił, że pisarz to ktoś, komu pisać jest najtrudniej. Więc.
Zostawiam ogon. A co, kierwa!
{donn-ie.blogspot.com}
Może. Po prostu mi to nie pasuje.
OdpowiedzUsuńA gdzie drugie pół? Wytrzymałaś. Bo czasami myślę, że matki zaprogramowane są na hipokrytki wymagające od innych czegoś, czego same nie potrafią.