czwartek, 7 kwietnia 2011

'coz they don't have any feelings.

obojętność i szczęście.

czyżby to naprawdę było tak toksyczne, że dzisiaj na myśl o tym oddycham z ulgą i lecę się spotkać z kolegą?
nie wariuję, od trzech dni po prostu jestem szczęśliwa.
i odkrywam, że pomimo roku izolacji, jaką stworzył mi t., nadal mam przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć.
pokrzepiające.

edit.
zapisuję wszystko to, co boję się powiedzieć na głos.

1 komentarz:

archiwum.