obojętność i szczęście.
czyżby to naprawdę było tak toksyczne, że dzisiaj na myśl o tym oddycham z ulgą i lecę się spotkać z kolegą?
nie wariuję, od trzech dni po prostu jestem szczęśliwa.
i odkrywam, że pomimo roku izolacji, jaką stworzył mi t., nadal mam przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć.
pokrzepiające.
edit.
zapisuję wszystko to, co boję się powiedzieć na głos.
czwartek, 7 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
1:0 dla Ciebie!
OdpowiedzUsuń