przypominasz mi, jak się śmiać, gdy praktycznie zapominam, jak to się robi.
jest jakoś łatwiej, chyba nawet czuję rodzaj ulgi.
znowu dostrzegam magię drzew na tle idealnie błękitnego nieba, znowu kupię kilka rolek filmów i wypstrykam je w ciągu dwóch godzin.
znowu się śmieję i będę się śmiać, i kochać, i robić zdjęcia, i biegać ze szczęścia, i wdychać dym z cudzych papierosów, i wklepywać wieczorami w skórę pachnący balsam.
znowu wstanę rano, spojrzę przez okno, zobaczę różowo-pomarańczowe chmury i, ćwicząc, będę oglądać, jak wychodzi zza nich słońce.
znowu będzie pięknie, tak, jak było kiedyś i tak, jak będzie zawsze.
tylko uśmiechaj się tak zawsze.
wtorek, 8 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
►
2012
(40)
- ► października (4)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz