czegokolwiek, wszystkiego i niczego, byleby więcej. kiedy jest przesyt to trochę się umiera, ale przynajmniej w pełni. sufit przestaje być tak interesujący jak dotychczas, chłodna tekstura ściany zdaje się nie mówić już o niczym.
wszystko milczy, ja milczę i chicho liczę, że
będzie więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz