szczęście jest we mnie.
tak mi powiedział.
nie znam jego imienia, nie wiem o nim nic, nie licząc paru długich maili pisanych z uśmiechem na twarzy.
ale uwierzyłam i coś tam odnajduję.
chyba nawet to cholerne szczęście.
tak jakbym wychodziła na prostą.
jedną nogą stoję w świecie opioidów.
ale drugą stoję w tym realnym, który wydaje się piękny i błyszczący.
będę szukać dalej, taki jest plan.
pierwszy od dawna, który nie jest destrukcyjny.
sobota, 18 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum.
-
►
2017
(19)
- ► października (1)
-
►
2016
(14)
- ► października (1)
-
►
2015
(51)
- ► października (2)
-
►
2014
(79)
- ► października (8)
-
►
2013
(82)
- ► października (4)
-
▼
2012
(40)
- ► października (4)
-
►
2011
(85)
- ► października (3)
szukaj, niektórzy znajdują, więc może i Tobie się uda. Oby.
OdpowiedzUsuń